Major Robert Pankowski zgłosił Maciarewiczowi rażące nadużycia. Skuto go jak bandytę przed przedszkolem i uprowadzono. Słynna prokuratura w Lublinie milczy
Żandarmi zatrzymali, zakuli w kajdanki i wywieźli z Warszawy do Zakopanego majora Roberta Pankowskiego, byłego oficera tej formacji. Wszystko zaczęło się przed przedszkolem, do którego rano odprowadzał dziecko.