Były szef CBA Paweł Wojtunik ocenił, że liczba doniesień o ewentualnych nieprawidłowośćiach ws. majątku Daniela Obajtka "osiąga masę krytyczną". - Należy zadać pytanie, gdzie jest CBA i czy CBA właściwie wykonuje swoje obowiązki - zauważył. Z kolei były prokurator krajowy Janusz Kaczmarek odniósł się do ostatniej publikacji "GW" na temat kupionego przez Obajtka mieszkania.
Paweł Wojtunik ocenił w "Faktach po faktach" TVN24, że "informacje, które pojawiają się obecnie, wymagają ponownego sprawdzenia". - Nie mogę wypowiadać się na temat spraw prowadzonych przez CBA, bo już nie jestem szefem CBA od pięciu lat, zostałem zmuszony w 2015 roku do odejścia, by właśnie takimi sprawami się nie zajmować - stwierdził. - Szczegółowo nie pamiętam kontroli pana Obajtka z początku 2011 czy 2012 roku. Natomiast, o ile pamiętam, było w ramach tej kontroli składane zawiadomienie, ale to bardziej obecny szef CBA powinien być tutaj na moim miejscu i informować opinię publiczną, co CBA robi dzisiaj w tej sprawie - dodał.
Wojtunik o sprawie Obajtka: Ilość informacji o nieprawidłowościach osiąga masę krytyczną
Według Wojtunika "należy zadać pytanie, gdzie jest CBA i czy CBA właściwie wykonuje swoje obowiązki i zadania". - Ilość informacji o domniemanych nieprawidłowościach, nawet przestępstwach, jest bardzo duża i osiąga już powoli masę krytyczną. Państwo powinno jakoś w tej sprawie reagować - przyznał.
W "Faktach po faktach" sprawę Obajtka komentował też były prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. Kaczmarek odniósł się do sprawy apartamentu na warszawskim Bemowie, którą, jak pisała w niedzielę "Wyborcza", na korzystnych warunkach kupił prezes PKN Orlen. - Możemy tutaj mieć do czynienia z realizacją znamion przestępstwa tak zwanej korupcji gospodarczej - powiedział Kaczmarek. - Oczywiście dzisiaj możemy mówić o jakimś uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, co nie znaczy, że ono nastąpiło. Ale określone służby, w tym właśnie Centralne Biuro Antykorupcyjne, a co za tym idzie również prokuratura, powinny zbadać dla czystości tej sprawy - podkreślił.
"Gazeta Wyborcza" o mieszkaniu Obajtka na Bemowie
Z niedzielnej publikacji "Gazety Wyborczej" wynika, że Daniel Obajtek wraz z partnerką w 2018 roku kupił 187-metrowe mieszkanie w cenie 6 tysięcy 900 złotych za metr kwadratowy. W tym samym roku, jak napisała gazeta, Orlen został sponsorem piłkarskiego przedsięwzięcia dewelopera, który miał sprzedać mieszkanie prezesowi spółki. Według "Gazety Wyborczej" chodzi o zakup nieruchomości na osiedlu Awangarda na warszawskim Bemowie. "GW" podaje, że kupione przez Obajtka mieszkanie za 1,3 mln zł wg cennika powinno kosztować 2,2 mln zł (12 499 zł za metr). Do sprawy odniósł się Orlen, który w oświadczeniu zarzucił "GW" manipulacje i kłamstwa. Stanowisko przedstawiła też firma Profbud, od której Obajtek kupił mieszkanie. Przedsiębiorstwo przekonuje, że cena za mieszkanie była podyktowana warunkami rynkowymi.
Co na to premier RP Mateusz Morawiecki? To spisek opozycji pisany cyrylicą...