Portal Polsat News postanowił nagłośnić sprawę 'Pana Piotra', którego nazwisko nie zostało ujawnione, pomówionego przez tak zwaną 60-tkę.
Jest to kolejny przypadek, kiedy sąd skazuje oskarżonego jedynie na podstawie tego, co powiedziała mały świadek koronny, przestępca, który w zamian za złagodzenie wyroku, postanawia pójść na współpracę.
Piotr do aresztu trafił 1 października 2018 roku. Był podejrzany o przemyt narkotyków w pudełkach z proszkiem do prania. Mężczyzna usłyszał zarzuty, jak się później okazało, oparte na zeznaniach gangstera. Mały świadek koronny przekonuje, że Piotr narkotyki przemycał z Niemiec do Polski w weekendy.
Co ciekawe, świadek nie był w stanie wskazać żadnych konkretnych informacji, w tej sprawie nie ma również żadnych dowodów potwierdzających winę Piotra. Jakby tego było mało, mężczyzna w czasie, kiedy miał dokonywać przestępstwa, przebywał w pracy, czy m.in. na komunii swojej córki.
To jednak nie przeszkodziło w tym, aby sąd skazał Piotra na 7 lat i 4 miesiące więzienia oraz karę w wysokości 2,5 mln złotych, które mają trafić na konto Skarbu Państwa.
Warto wspomnieć, że Ryszard Lebioda z Sądu Okręgowego w Łodzi informuje, że sąd uznał dowody za niewiarygodne, gdyż nie pasują do zeznań świadka koronnego. Co więcej, świadek zeznał m.in. że przemytnik jest tramwajarzem i porusza się ciemnym Volkswagenem Polo, kiedy skazany zajmuje się całkowicie czymś innym, oraz nigdy nie posiadał wskazanego pojazdu.
Mecenas Bartłomiej Trętowski, pełnomocnik skazanego Piotra, tak opisał zeznającego świadka – Świadek koronny jest młodym człowiekiem, który bardzo w życiu się pogubił. To przestępca, wiemy, że wyłudzał pieniądze metodą na wnuczka, obracał narkotykami, brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Problem w tym, że opis przestępcy pasuje do innego mężczyzny, którego imie i nazwisko jest takie samo, jak skazanego Piotra. W sądzie jedna z kobiet zasiadających w ławie oskarżonych rozpoznała przemytnika, jednak to i tak nie przekonało sądu.
Poszkodowany złożył odwołanie, co ciekawe zrobiła to również prokuratura, która domaga się wyższego wyroku.
Więcej o tej sprawie można znaleźć w reportażu Agnieszki Zalewskiej w programie 'Państwo w Państwie'.
Źródło: Polsat News