
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali dziewięć osób, które miały dopuścić się oszustw za pośrednictwem platform inwestycyjnych. To kolejne osoby zatrzymane w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Według prokuratorów zatrzymani działali w ramach wielu podmiotów. Część z nich była zarejestrowana na Cyprze, Grecji oraz Wielkiej Brytanii. W Polsce posiadały one oddziały w siedzibą w Warszawie - podaje "Puls Biznesu".
Zatrzymani byli pracownikami tzw. działów retencji i byli odpowiedzialni za kontakty z potencjalnymi inwestorami. Oferowali im produkty finansowe i zapewniali, że przyniosą one zysk na poziomie nawet 20-30 proc.
Na czym polegało oszustwo
Platformy inwestycyjne typu FOREX, mogą oferować oferty inwestycyjne waluty, metale, paliwa, akcje lub inne instrumenty. Początkowe sukcesy zachęcały chętnych do kolejnych inwestycji. Działo się to dlatego, że potencjalne ofiary widząc na swoim koncie zyski z trafnych decyzji, inwestowały coraz większe pieniądze. Wtedy rzekomy "doradca" - bez licencji, nakłaniał niedoświadczonego inwestora do zakupu waloru, na którym na pewno straci. Nietrafiona inwestycja doprowadza to do wyzerowania kont pokrzywdzonych. Jednocześnie kontakt między nimi a firmą się urywał.
Dziewiątce zatrzymanych prokuratura zarzuca działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała na celu prowadzenie działalności w zakresie obrotu instrumentami finansowymi bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego.
Ponadto zarzuty dotyczą także działania na szkodę osób dokonujących inwestycji środków pieniężnych na platformach inwestycyjnych, a także niekorzystnego rozporządzania mieniem w łącznej kwocie ponad 25 mln złotych za sprawą "wprowadzenia w błąd co do funkcjonowania platform inwestycyjnych, tożsamości osób prowadzących doradztwo inwestycyjne, zasad dotyczących inwestowania środków oraz ryzyka inwestycyjnego" - podaje "PB".