- Skazany zalewał się krwią, inni więźniowie próbowali go reanimować, ale nie udało im się. Więzień zmarł. Uznano jednak, że do śmierci doszło z przyczyn naturalnych. Na miejsce nie przyjechał prokurator ani nie przeprowadzono sekcji. Zwłoki tego więźnia cały dzień przeleżały w celi – opowiada jeden z funkcjonariuszy z Zakładu Karnego w Uhercach Mineralnych. Dodaje, że więzienie od lat zalewają narkotyki, a strażnikowi, który próbował to nagłośnić, postawiono zarzuty. Dotarliśmy do zapisu z więziennych kamer, który pokazuje, w jaki sposób przemycano środki do zakładu karnego.
Autor:
zzz
Źródło:
plporatal.pl