We wtorek (29 września) zatrzymano trzy kolejne osoby w związku ze śledztwem przeciwko byłemu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Aleksandra Skrzyniarz.
- Wśród zatrzymanych są m.in. były prezes polskiego koncernu paliwowo-energetycznego Dariusz K. oraz były członek zarządu spółek energetycznych Wojciech T. - podała we wtorek rano prokuratura.
Podejrzenie łapówki w wysokości kilkuset tys. zł
Zatrzymani mężczyźni zostaną doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszą zarzuty. Chodzi o podejrzenie wręczenia Sławomirowi Nowakowi łapówek na łączną kwotę kilkuset tysięcy złotych w zamian za pomoc w kwestiach związanych z objęciem przez nich intratnych stanowisk.
- Zarzuty dotyczą okresu, w którym Sławomir Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu politycznego prezesa Rady Ministrów oraz okresu sprawowania przez niego urzędu ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej - poinformowała prok. Skrzyniarz i dodała, że decyzja w kwestii zastosowania środków zapobiegawczych zostanie podjęta po przesłuchaniach.
Zarzuty wobec Sławomira Nowaka
Były minister transportu i były szef ukraińskiej agencji drogowej Sławomir Nowak został zatrzymany pod koniec lipca w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i praniem brudnych pieniędzy. Wraz z nim zatrzymano byłego szefa jednostki wojskowej GROM Dariusza Z. i przedsiębiorcę Jacka P. Na początku sierpnia doszło do zatrzymania czwartej osoby związanej ze sprawą - Aleksandra D.
Po złożeniu wyjaśnień w prokuraturze Nowak usłyszał zarzut kierowania w okresie od października 2016 r. do września 2019 r. zorganizowaną grupą przestępczą, czerpiącą korzyści z korupcji. Były polityk jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1,3 mln zł.
Przypomnijmy:
Wczoraj "Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie działania na szkodę interesu publicznego przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Jacka Sasina".
Doniesienie do prokuratury dotyczyło premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. W przypadku szefa rządu chodziło o ewentualne przekroczenie uprawnień poprzez wydanie Poczcie Polskiej polecenia przygotowania wyborów korespondencyjnych, które miały odbyć się 10 maja, "bez podstawy prawnej". Decyzja Morawieckiego odnosiła się bowiem do ustawy, która jeszcze nie weszła w życie. W ten sposób zdefraudowano na szkodę Poczty Polskiej ponad 70 milionów złotych.