Oficer Wojska Polskiego postrzelił dwóch intruzów, którzy wkroczyli na jego posesje niszcząc jego minie. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę 26/27.10). Jak wstępnie ustalili śledczy, poszkodowani włamywali się do mieszkania oficera.
Obaj trafili do szpitala, ich stan jest stabilny.
- Usiłowanie wdarcia się do budynku było powodem oddania strzałów przez właściciela tej posesji. Właścicielem jest żołnierz pełniący funkcję prokuratora wojskowego. Prokurator poddał się badaniom na trzeźwość. Badanie alkomatem wykazało zero. Dwóch młodych mężczyzn w wieku 21 i 23 lat znajduje się w szpitalu. Ich stan jest stabilny. Obydwaj doznali ran postrzałowych. Jeden z nich w pachwinę, drugi w ramię i nogę. Jedno postępowanie dotyczy kwestii z użyciem broni i zasadności tego użycia. Drugie to kwestia podejrzenia wtargnięcia do budynku i naruszenia miru domowego. Te czynności są realizowane – wyjaśniła Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Dobrze się stało, że to żołnierz i zarazem prokurator postrzelił dwóch mężczyzn, którzy wtargnęli na jego nieruchomość, bez względu na to, jakie mieli intencje.
W przeszłości mieliśmy wiele przypadków, że to napadnięty został oskarżony o zamordowanie lub usiłowanie zabicia bandytów, którzy wdarli się na teren domostwa.
Mój Dom Moją Twierdzą! Taka zasada powinna obowiązywać w Polsce, za bezprawne wtargnięcie na teren domostwa. Napadnięty ma prawo czuć się zagrożony i powinien użyć wszelkich środków w celu odparcia bezprawnego ataku.
Miejmy nadzieję, że przypadek prokuratura wojskowego będzie kazusem, na który w przyszłości będą powoływać się inne ofiary, których prawo zostało bezspornie naruszone.
